Pamięć odgrywa w naszym życiu kluczową rolę. Mówi się nawet, że jesteśmy tak naprawdę tylko sumą naszych wspomnień. Dlatego tak ważną aktywnością zdaje się być poszukiwanie nowych doznań, zbieranie nowych doświadczeń. Mocno brutalnym wydaje się więc fakt fizycznego odcięcia możliwości zapamiętywania. Osoba tak okrutnie doświadczona przez los będzie bohaterem tego wpisu. I chociaż nie miała muskularnej klaty wytatuowanej notatkami, jak główny bohater filmu Memento cierpiący na podobną przypadłość, to właśnie ta persona postawiła fundamenty nowoczesnej neuropsychologii. Mowa tutaj o Henrym Gustavie Molaisonie, chyba najdogłębniej przebadanym przypadku neurologicznym na świecie.
Henry przyszedł na świat w 1926 roku w Hartford, Connecticut. Dorastał razem z rówieśnikami, jednak w wieku 9 lat miał miejsce przykry wypadek rowerowy – chłopiec spadając z jednośladu uderzył się w głowę i stracił przytomność na około 5 minut. Po tym zdarzeniu zaczął miewać łagodne drgawki padaczkowe. W jego 16 urodziny nastąpił już jednak bardzo silny atak epilepsji. I stan się pogarszał.
We wczesnych latach 50tych miewał już 10 ataków czy utrat przytomności na tydzień – uniemożliwiało mu to normalną pracę. Na domiar złego żaden ze znanych leków antykonwulsyjnych nie działał, nawet gdy stosowano maksymalne dawki. W wieku 27 lat pacjent HM trafił w ręce Williama Beechera Scoville, założyciela i dyrektora departamentu neurochirurgii w szpitalu Hartforda. Zlokalizował on źródło ataków w korze skroniowej pacjenta. Nie czekawszy długo zabrał się za wykonanie obustronnej resekcji środkowej części płata skroniowego. Innymi słowy wyciął mu spory kawałek kory skroniowej w obu półkulach. H.M. pozbył się w ten sposób między innymi całości jądra migdałowatego czy 2/3 hipokampu.
Operacja była udana, o tyle, że pacjent niemal całkowicie pozbył się ataków. Jednak wycięcie tak dużej ilości tkanki mózgowej musiało pociągnąć za sobą konsekwencje. W tym wypadku, konsekwencją była głęboka amnezja następcza i częściowa wsteczna. Henry nie był w stanie przenieść do pamięci długotrwałej niczego, co zdarzyło się po zabiegu – nie potrafił zdobywać nowej wiedzy o otaczającym go świecie. Każdą nową informację mógł przetwarzać góra kilka minut, po czym znikała bezpowrotnie. Tak doświadczony przez los stał się obiektem zainteresowania bardzo licznego grona neuropsychologów. H.M. był badany z większymi i mniejszymi przerwami przez 40 lat życia, współpracowało z nim ponad 100 naukowców, jest tematem bardzo wielu publikacji czy też rozdziałów z książek neuropsychologicznych. A co ciekawego te wszystkie badania wykazały?
Okazało się, że Henry jednak może się uczyć, tyle, że nowa wiedza jest raczej wiedzą mięśniową, ruchową. Pokazały to kolejne eksperymenty z przećwiczonymi prostymi zadaniami manualnymi. H.M. potrafił je wykonywać, i to wykonywać coraz lepiej, nawet nie pamiętając, że kiedyś zajmował się tego typu aktywnością. Henry najdłużej badany był przez profesor Brendę Milner. Przez więcej niż 30 lat współpracy przeprowadziła ona na pacjencie wiele istotnych badań, jednak mimo ciągłego i tak długiego kontaktu ciągle przedstawiał się jej jak obcej osobie. Tak głęboka amnezja nie przeszkodziła mu jednak w zdobywaniu średnio 112-118 punktów na skali inteligencji…
Niezaburzona zdolność pojmowania, kojarzenia i wysławiania się sprawiła, że Henry był świetnym obiektem badań nad rodzajami, wielkością i jakością pamięci jako takiej. Na jego przykładzie dokonywano podziałów na pamięć deklaratywną, książkową wiedzę, a epizodyczną, dotyczącą własnych przeżyć. Analizowano charakter pamięci przestrzennej – Henry był w końcu zdolny rozrysować plan swojego starego domu. Nie sposób nie docenić poświęcenia tego człowieka dla nauki.
Jednak śmierć nie mogła być końcem jego naukowej kariery. Jego mózg skrywać mógł jeszcze niejedną tajemnicę. Mimo tego, że poinformowanie H.M. o całej złożoności problemu było niemożliwe, za każdym razem gdy formułowane było pytanie, czy odda swój mózg po śmierci na badania, zgadzał się. Zgodziła się też osoba sprawująca nad nim prawną opiekę. Operacja musiała być przeprowadzona sprawnie, dlatego przygotowania do niej trwały jeszcze za życia pacjenta. Suzanne Corkin, neuronaukowiec behawioralny ze słynnej uczelni MIT, podsyłała do domu opieki HM worki z lodem – w chwili śmierci głowa musiała być natychmiast maksymalnie oziębiona.
Henry umarł rok temu, w wieku 82 lat.
Po śmierci rozpoczęto “Projekt H.M.” – pierwszą inicjatywę neurologiczną nagłośnioną i przeprowadzoną na taką skalę. Nie minęły nawet godziny od jego śmierci a już przeprowadzony w szpitalu w Massachusetts zabieg sprawił, że mózg bezpiecznie spoczywał w formalinie oddzielony od ciała. Po dwóch miesiącach nabierania gęstości był gotowy na transport do San Diego, gdzie wykonano skany MRI. To były ostatnie zdjęcia mózgu, gdy był jeszcze w całości.
Jacopo Annese, badacz z uniwersytetu Kalifornii jest założycielem Obserwatorium Mózgu UCSD. W zamierzeniu placówka ta ma być bankiem mózgów ludzi, którzy oddali swój drogocenny organ nauce. Było to odpowiednie miejsce dla HM. W ośrodku rozpoczęto procedurę pocięcia mózgu Henryego na 2400 kawałków grubości 70 mikrometrów. Cała operacja była nadawana na żywo przez internet. Transmisja w najpopularniejszym momencie była oglądana przez 17000 widzów. Sama strona obserwatorium zaliczyła już ponad 3 miliony odwiedzin. Z wygasłej już witryny możemy dowiedzieć się, że procedura zakończyła się w piątek, 4 grudnia, po 53 godzinach żmudnej pracy. Każdy powstały plaster obrabiany będzie komputerowo by stworzyć trójwymiarową, dokładną mapę mózgu HM. Annese ma nadzieję, że będzie to pierwsza mapa z wielu, które wkrótce pojawią się w jego obserwatorium
Po pierwsze – to świetnie, że takie projekty stają się popularne. Neuronauka szybko się rozwija, staje się coraz bardziej szanowana, a z takimi pomysłami mam wrażenie, że i bardziej lubiana przez ludzi. Internetowy streaming stał się idealną opcją dla zaspokajania ciekawości związanej z neurobiologią – dla większości jest to jedyny sposób zaobserwowania laboratorium od kuchni. A zaspokojenie ciekawości wiąże się ze zrozumieniem.
Po drugie – sam projekt jest świetnie przemyślany, obiekt badań wybrany idealnie. Zebrany materiał jest teraz przetwarzany przez potężne komputery. Powstała trójwymiarowa mapa dostępna będzie oczywiście szerokiej gamie internautów. Jestem ciekaw ilu ludzi już teraz czeka by wirtualnie rozglądnąć się po mózgu HM odwzorowanym z niebywałą dokładnością. Ja na bank tego nie przegapię.
Po trzecie – przepraszam Was, że nie informowałem o tym wcześniej. Wiedziałem o całej akcji z wyprzedzeniem, ale z zapominalstwa się nie wyleczyłem…
A co Wy sądzicie o tym projekcie?
Strona Facebook Obserwatorium
Więcej
Jeszcze więcej
Więcej więcej!
Blog Projektu HM
Tak, wiem, że siara dawać link do wikipedii, ale tam też są ciekawe informacje ;)
Tymochowicz bierze za taki wykład 1000 Euro. Teraz udostępnił go na swoim blogu za darmo. Warto ściągnąć, póki jeszcze jest dostępne:
http://tymochowicz.net/szkolenie/
Fajna akcja, ciekawe co wyduszą z tego jego mózgu :)
Mam nadzieję, że nie przegapię otwarcia tej mapy ;)
W ostatniej Polityce ukazał się artykuł: “Niezapomniany H.M.” s. 77,
Polecam :)
Chociaż to, co tu napisałeś ciekawiej oddaje to, co się stało z jego mózgiem po śmierci.
W Polityce jest więcej z jego życia.
W sumie o pacjencie z podobnymi objawami czytałam w książce Oliviera Sacksa “Mężczyzna, który pomylił…” (zapewne czytałeś:) w rozdziale “Zagubiony Marynarz” jest tam opisany pacjent z amnezją Korsakowa. Podobnie jak H.M. – nie pamiętał, co się działo przed chwilą, lecz umiał odtworzyć zdarzenia, które miały miejsce dawno temu przed chorobą.
Fascynujące to wszystko, wciąż wiemy mało…:)
chciałbym by kolory temtów na stronie głównej bardziej kontrastowały z tłem bo naprawdę ciężko mi się doczytać co tam jest napisane
Jak wrócę do domu to zobaczę co się da zrobić ;)
smutne jest jednak zpaomnienie o tak wielkiej krzywdzie tego człowieka i błędzie lekarskim tak wielkim.