Psychologia, neuropsychologia, mózg

Nie dłub w nosie, boś nie prosię, i możesz dostać Alzheimera

Chlamydofila zapalenia płuc, bakteria przenoszona drogą kropelkową, może zainfekować ośrodkowy układ nerwowy, przecierając szlak chorobie Alzheimera. A może do tego mózgu dotrzeć przez dłubanie w nosie.

Anu Chacko, razem z zespołem z Uniwersytetu z Griffith, wykazali eksperymentalnie, że aplikowanie wymienionej wyżej bakterii donosowo (biednym) myszom, powoduje infekcję nerwów węchowych. Tą drogą, poprzez nerwy trójdzielne, opuszkę węchową, chlamydofilia wędruje prosto do mózgu, zręcznie omijając barierę krew-mózg. Zagnieżdżając się w szarej masie, bakteria uszkadza (między innymi) szlaki nerwowe, których rozregulowanie może prowadzić do patogenezy i objawów choroby Alzheimera.

Chroń swój nos, bo to backdoor mózgu!

Nerwy rozciągające się między jamą nosową a mózgiem mogą więc być wykorzystane jak koń trojański, niechroniony skrót, backdoor dla czyhających wszędzie bakterii… przynajmniej u laboratoryjnych myszy oraz przy eksperymentach in vitro (gdzie chlamydofilia zaatakowała nerwy obwodowe i glej, jakby nie było jutra). Laboratoryjny mózg został wystawiony na pastwę patogenu, więc zespół naukowców pracuje nad kolejnymi eksperymentami, które mają pokazać możliwy, podobny przebieg infekcji u ludzi.

Tymczasem uszkodzenie nabłonka, które często występuje przy dłubaniu w nosie czy wyrywaniu zeń włosów, może tylko przyspieszyć wymieniony powyżej proces. Nie mówiąc już o palcu, który może ową bakterię, jak i wiele innych, dostarczać „pod drzwi”. Kultura mocno sugeruje, uniwersytet w Griffith mocno radzi — nie dłub w nosie!

Nie dłub w nosie, boś nie prosię, i możesz dostać Alzheimera
Your subscription could not be saved. Please try again.
Pomyślnie zapisano adres! Sprawdź swoją skrzynkę!

Ostatnie artykuły

Mniejsza o covid, noś maskę, żeby podkreślić swoje piękno!

Maseczki pojawiły się w naszym Europejskim życiu niczym Elon Musk w Twitterze — obiecały pomóc, wprowadziły niebagatelny zamęt, wszędzie się walały, i podniosły nie jedną brew zdziwienia. Niektórzy badacze twierdzą jednak, że maska może uczynić nas pięknymi, jeśli nie zostaniemy po drodze naznaczeni jej ponurą klątwą…

Hipnozą w jelita

Zespół jelita drażliwego to przypadłość nie tylko przewlekła, dość nieprzyjemna, lecz także występująca dość często, bo nawet u około 11.2% ludzi na całym świecie. Choroba ta, zwana też IBS (z ang. Irritable Bowel Syndrome), charakteryzuje się nawracającymi zaburzeniami jelit i ciągle niewyjaśnioną przyczyną. Jak to z jelitami bywa, ulgę może przynieść specjalna dieta, lecz coraz częściej wśród środków leczniczych wymienia się hipnoterapię. Jak skuteczna może być taka terapia i na czym ona polega?

Przeszczep mini-mózgu

Badania nad ludzkim mózgiem są dość problematyczne. Nie dość, że sam organ jest nieco skomplikowany, to trudno o ciągły i łatwy dostęp do ochotników czy pacjentów. Pewnym przełomem ostatnich lach okazały się hodowane w laboratorium ludzkie organoidy zwane mini-mózgami. Owe mini-mózgi, dzięki publikacji w najnowszym Nature, jeszcze raz wbijają się buciorami na salony neuronauki — tym razem w głowie laboratoryjnego szczura.

Losowe artykuły

4 Comments

  1. Hoko

    No, no, no…
    Po poprzednim wpisie zastanawiałem się, czy następny pojawi się po kolejnych czterech latach, a tu proszę :D

    A co tam więcej słychać?

    Reply
    • Jędrzej

      Spokojna głowa, jeszcze mam 2 dłuższe artykuły do przemyślenia. Dopiero po nich mogę zanurzyć się w kolejnym cyklu hibernacji ;)

      Gorzej, że w tym czasie internet zmienił się w jakąś straszną maszynę do wymuszania subskrypcji. Łatwo przyzwyczaić się do nowych funkcjonalności WordPressa, naprawić bazę danych, pogrzebać w PHP, ale że każdy plugin, skórka, bardziej skomplikowany widget wymaga teraz miesięcznej płatności… na to nie byłem przygotowany. Nawet kolory Ci mogą zabrać z Photoshopa i umieścić za paywallem (https://petapixel.com/2022/10/28/you-have-to-pay-a-subscription-to-use-pantone-colors-in-photoshop-now/).

  2. Hoko

    Oj tam, drobne rzeczy to se można zrobić w zwykłym edytorze kodu, najwyżej trzeba trochę poszperać w sieci za instrukcją ;)
    Inna sprawa, że swojego bloga wyrzuciłem jakiś czas temu na Blogera, a z WordPressem miewam do czynienia przy innych okazjach, ostatnio głównie w związku z Woocommerce. I na moje potrzeby wystarczy Gimp, więc Fotoszop mnie nie interesi :D

    Reply
    • Jędrzej

      Dzięki bogom za open-source!

Submit a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Pin It on Pinterest