Psychologia, neuropsychologia, mózg

Hipno-Chajzer

Poczucie kontroli jest bardzo ważnym aspektem ludzkiej psychiki. Co więcej, zlokalizowanie jej wewnętrznie, czyli przekonanie, że to, co dzieje się wokół nas, jest od nas zależne, może pozytywnie wpływać na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne — chociażby przez zdrowsze podejście do sytuacji stresujących1. Kontrola jest ważna, lubimy ją posiadać, jej częściowa utrata może skutkować dyskomfortem… lecz z jakim poziomem dyskomfortu może wiązać się oddanie najbardziej osobistego ośrodka kontroli, swojej świadomości, w ręce hipnotyzera?

Podczas sesji hipnotycznej, przynajmniej tej zbudowanej na podstawie wyobrażeń z książek czy telewizji, ochotnik na scenie całkowicie oddaje się we władanie mistrzowi umysłów. Hipnotyzer odziera danego człowieka z jarzma świadomości, indukując trans zmieniający jegomościa w bezwolne ciało czekające na rozkazy. Brzmi złowieszczo – może dlatego sztuczki hipnotyzerskie głównie popularyzowane były przez występy w cyrku, na pokazach iluzjonistów czy przez czarne charaktery – Spiderman ma swojego Mysterio, Batman ma Szalonego Kapelusznika, Kleszcz ma Mr. Mental (zaraz obok postaci takich jak Man-Eating Cow, Pigleg, Proto-Clown, Stalingrad, Sub-Human czy Chairface Chippendale, każdy straszniejszy od poprzedniego). Bo choć bohater jest zwinny, silny i kuloodporny, jego świadomość, a z nią kontrola absolutna, zawsze jest odsłonięta.

Nic więc dziwnego, że sama koncepcja hipnozy jest szalenie popularna – połączenie igrania ze świadomością, kunsztu aktorskiego sztukmistrza oraz lekkiej mistyki całego przedsięwzięcia to przepis na udany show. Do podobnego wniosku doszła telewizja TVN wykupując prawa do wydania własnej wersji martwego już w swoim rodzimym kraju brytyjskiego programu You’re Back In The Room. Zasady są banalne – zawodnicy, by zdobyć nagrody pieniężne, muszą wykonywać proste zadania. Aby jednak urozmaicić całą zabawę, hipnotyzer, poprzez wcześniej wywołany trans, indukuje u uczestników tiki czy inne ekscentryczne zachowania, które mają utrudnić wykonywane czynności. Mimowolne wykonywanie osobliwych sugestii sprawia, że zadanie staje się trudne, a cały program wybitnie zabawny – przynajmniej taki był plan. Czy się udało?

Show TVNu zebrał dość niepochlebne opinie a uczestnikom zarzucano amatorskie udawanie bądź profesjonalne trudnienie się aktorstwem. Ludzie sceptycznie odnoszą się do widowiska w którym tak łatwo można było z uczestników “zrobić idiotów”. I chociaż estradowe wyczyny podopiecznych Filipa Chajzera zdają się być żenujące, to sama hipnoza żenująca nie jest – o tym niech opowie sam prowadzący:

To jest dziwne, ale bardzo przyjemne. Bo to jest taki stan między rzeczywistością a snem, coś takiego na jawie, że nie wiesz do końca czy jeszcze śpisz, czy to już się dzieje. W naszym mózgu są takie obszary, o których nie mamy na co dzień pojęcia, nie korzystamy z nich, a Artur, nasz hipnotyzer (…) jest genialnym psychologiem, który potrafi ten stan jawy wywołać sztucznie. źródło

Pan Chajzer przedstawił tutaj dwie rzeczy, do których muszę się odnieść. Pierwszą jest oczywiście mit o 10%-50% wykorzystywanych rejonów mózgu. Daj Pan z tym spokój Panie Chajzer. Drugą jest określenie hipnozy jako stanu zbliżonego do snu. Chociaż rzeczywiście trans hipnotyczny zdaje się wywoływać fale theta2, łączone z marzeniem na jawie, sprawa nie jest aż tak prosta.

Hipnoza, przez swoją prestidigitatorską przeszłość, nie była zbyt szanowana w środowisku naukowym. Psycholog Vaughan Bell zgrabnie określił pomysł badania tego zjawiska jako “career-limiting move”. Przez ostatnie 20 lat to podejście mocno się jednak zmieniło – mamy poważne maszyny do robienia “bip”, fMRI i inne PET, hipnoza zdaje się łatwa do wywołania, dlaczego by nie obczaić co tam się w mózgu wyczynia podczas takowego transu?

Christian Jarret w swojej książce Mózg, 41 największych mitów, cytuje dwa badania, których wyniki zdają się wskazywać charakterystyczne dla hipnozy wzorce aktywności mózgu. Jest to mianowicie obniżenie aktywności tak zwanej sieci stanu podstawowego3 oraz zwiększenie aktywności w czołowych regionach uwagowych4. Mówimy więc tu o stanie focused relaxation, czymś, co bardzo może przypominać medytację mindfulness. Lecz co dokładnie ten stan oznacza? Jak pod wpływem hipnozy zmienia się nasze postrzeganie świata zewnętrznego?

Podatność na hipnozę jako cecha w społeczeństwie ma mniej więcej rozkład normalny z 10-15% grupą osób identyfikowanych jako bardzo podatne na sugestie. Rozkład jest normalny, ale już możliwości zaindukowanych sugestii normalne nie są. Ran, Faz i Posner przeprowadzili świetny eksperyment5 w którym wykorzystali efekt Stroopa (patrz ramka). Konflikt procesów poznawczych można łatwo załagodzić gdy słowa nie oznaczają kolorów, lecz coś zupełnie innego. Ten właśnie fakt wykorzystali Raz z drużyną. Ochotnicy w grupie transu hipnotycznego usłyszeli bowiem taką sugestię:

(…) Za każdym razem gdy usłyszysz mój głos przez Interkom, zdasz sobie sprawę, że na środku ekranu wyświetlą się niezrozumiałe symbole. Będą się wydawać niczym znaki języka, którego nie znasz i nie będziesz próbować go zrozumieć. (…) Nawet jeśli będziesz w stanie określić tylko kolor wydruku, patrząc na zakodowane symbole będziesz widział je bardzo wyraźnie. (…)

Mimowolne zjawisko efektu Stroopa poddało się woli hipnotyzera — zahipnotyzowani ochotnicy w grupie osób podatnych na sugestię szybko określali nazwy kolorów, nawet jeśli słowa oznaczały barwy w ich rodzimym języku. Badanie przeprowadzone było w fMRI, więc mamy dodatkowe, interesujące wyniki, by podeprzeć samą statystykę — w porównaniu z grupą kontrolną, zahipnotyzowani, podczas wykonywania zadania, mieli mniejszą aktywność rejonów odpowiedzialnych za przetwarzanie bodźców wzrokowych (np. w rejonie odpowiedzialnym za rozumienie słów) oraz w przednim zakręcie kory obręczy (anterior cingulate cortex). ACC odpowiada między innymi za monitorowanie konfliktów i kolejkowanie przetwarzania informacji. Ale jakim sposobem sama sugestia hipnotyczna może mieć tak duży wpływ na to jak postrzegamy świat zewnętrzny?

Wydaje się, że dość sensownym tłumaczeniem jest wykorzystanie koncepcji uwagi i przetwarzania informacji, a dokładnie stylu Top-Down Processing. Przetwarzanie poznawcze oparte w głównej mierze tylko na bodźcach zmysłowych oznaczane jest jako Bottom-up. Z Top-Down mamy do czynienia, gdy prócz samego bodźca w grę wchyezą również założona wewnętrznie hipoteza oraz oczekiwania. Najprostszym przykładem chyba będzie literówka popełniona w poprzednim zdaniu – chociaż wyraz jest błędny, kontekst zbudowany na poprzednich doświadczeniach pomaga poprawnie przeanalizować całe zdanie. Dużo lepszym przykładem jest jednak eksperyment Plassmann, O’Doherty, Shiv i Rangel6 – próbując znaleźć neuronalne wytłumaczenie marketingu kazali oni pić wino ochotnikom znajdującym się w fMRI. Grupy otrzymały różną informację odnośnie ceny trunku lecz napój był ten sam. Okazało się, że zwiększenie ceny wina wpłynęło na zwiększenie subiektywnej oceny skali smaku tak na papierze, jak i przyśrodkowej korze przedczołowej (Medial Orbitofrontal Cortex), która według autorów odpowiada za doświadczanie przyjemności.

Oczekiwania, wcześniejsze doświadczenia, założona odgórnie hipoteza wpłynęły więc na to jak oceniamy bodźce i jak w związku z tym się zachowujemy. Można więc wysnuć teorię, że osoby podatne na hipnozę mają bardziej plastyczne główne elementy przetwarzania Top-Down. Hipnotyzer zmienia więc w znaczący sposób oczekiwania odnośnie zaistniałej sytuacji tym samym modyfikując nasze postrzeganie rzeczywistości.

Wzór użyty w badaniu percepcji kolorów
Wzór użyty w badaniu percepcji kolorów.
Widzisz tu jakieś barwy?

Kolejnym świetnym przykładem jest wpływanie na zmysł wzroku i percepcję kolorów. Badanie przeprowadzone w 2000 roku przez Kosslyn i innych7 polegało na hipnotycznej sugestii by ochotnicy postrzegali kolorowy wzór jako kolorowy bądź w skali szarości, oraz podobny wzór w skali szarości jako kolorowy, bądź nie. Silnie podatni na sugestię uczestnicy rzeczywiście potwierdzali widzenie barw tam gdzie ich nie było oraz ograniczenie percepcji do skali szarości tam, gdzie kolor był obecny – potwierdziły to też wyniki PET, gdzie rejony przetwarzania kolorów w obu półkulach były aktywne niezależnie od tego, czy barwy były odbierane przez zmysł wzroku i odwrotnie – były bardziej wygaszone, nawet, jeśli kolor był fizyczną cechą obserwowanego wzoru.

Lecz co robić, jak żyć, gdy jest się w grupie ryzyka? Gdy należy się do 10-15% silnie podatnych na sugestię? Jako że cecha ta silnie dziedziczna, związana z charakterystyczną budową mózgu, trudno cokolwiek począć. Vaughan Bell cytował pewne badania, według których podatność na sugestię teoretycznie może być związana z odłączeniem procesu, który poszukuje rywalizujących zadań dla naszej uwagi od procesu, który umożliwia wybranie, które z konkurujących ze sobą zadań będzie przetwarzane priorytetowo. Innymi słowy, modyfikowanie oczekiwań jest łatwiejsze, ponieważ mechanizm wykrywania i rozróżniania bodźców uwagowych został chwilowo zawieszony. Z drugiej strony silna podatność na sugestię nie musi być niczym złym — właściwie nie potrzebujesz już narkotyków, żeby się dobrze bawić…

Hastings opublikował w 2006 roku wyniki badania8, w którym post-hipnotycznie poprosił uczestników by przypomnieli sobie i ponownie odczuli działanie środka MDMA (popularnie zwanego ecstasy). Od 36 do 100 procent – tak badani oceniali podobieństwo stanu wywołanego przez hipnozę do stanu wywołanego przez narkotyk. Podatność na hipnozę może też być wykorzystana do rzucenia palenia9, pozbycia się bezsenności10, chronicznego bólu11, czy nawet krótkotrwale pomóc z symptomami zespołu jelita drażliwego12. I to bez żadnych skutków ubocznych.

Dr. David Spiegel z Stanford University School of Medicine w artykule dla magazynu Time rzuca nowe światło na samą sprawę kontroli:

Ludzie myślą, że jest to sposób na pozbycie się kontroli, lecz w rzeczywistości chodzi o wzmocnienie kontroli – nad tym jak postrzegamy takie rzeczy jak ból, lęk, nawyki, stres. (…) To jest bezpieczne, niedrogie i może przynieść dramatyczne rezultaty.

Co więcej, Dr. Spiegel uczy swoich pacjentów jak mogą sami indukować trans hipnotyczny by szybciej radzić sobie z zaistniałymi problemami – “cała hipnoza to naprawdę auto-hipnoza”.

Chociaż hipnoza w końcu zaczęła być sensownie badana przez większą grupę naukowców, koncepcja ta dalej jest pełna niedomówień i sprzecznych teorii. W jednym z badań Raz, próbując zreplikować “wyłączenie” efektu Stroopa wykazał, że grupa podatna na sugestię miała te same wyniki, niezależnie od tego czy sugestia była zaindukowana podczas sesji hipnotycznej czy nie13. Nie wiemy też, czy hipnoza jest zupełnie odmiennym stanem świadomości, czy też połączeniem skupionej uwagi z wyobrażeniem tego, co znaczy być zahipnotyzowanym. Niesamowicie ważne jest jednak podejście do samego tematu — odzieranie go z mistycyzmu i dokładne, empiryczne testowanie. Sama hipnoza wydaje się bowiem być bardzo skuteczną, bezpieczną, zróżnicowaną i przystępną formą terapii.


Swoją drogą otrzymałem wymienioną wcześniej książkę Mózg, 41 największych mitów do recenzji od PWN. Autora, Christiana Jarretta, możecie znać z artykułów, które pisuje do BBC Future, New York Magazine, WIRED, Psychology Today i wielu innych. To publikacyjne doświadczenie widać wyraźnie podczas czytania książki — mimo wypełnienia stron rzetelnymi informacjami rozdziały połyka się jeden za drugim. Ciekawostka goni ciekawostkę, chociaż autorowi daleko do szukania taniej sensacji. Wszystkie mity rozpatrywane są z wielu perspektyw i chociaż z reguły, po analizie najnowszych badań, jedyną konkluzją jest silna potrzeba następnych eksperymentów, nasze pojmowanie tematu teraz okraszone jest kontekstem i konstruktywną krytyką poszczególnych koncepcji.

Gorąco polecam,
Mr. Mental

1 – Roddenberry, A. & Renk, K. Child Psychiatry Hum Dev (2010) 41: 353. https://doi.org/10.1007/s10578-010-0173-6
2 – Sabourin ME, Cutcomb SD, Crawford HJ, Pribram K. EEG correlates of hypnotic susceptibility and hypnotic trance: spectral analysis and coherence. Int J Psychophysiol. 1990;10(2):125-42.
3 – Mcgeown WJ, Mazzoni G, Venneri A, Kirsch I. Hypnotic induction decreases anterior default mode activity. Conscious Cogn. 2009;18(4):848-55.
4 – Deeley Q, Oakley DA, Toone B, et al. Modulating the default mode network using hypnosis. Int J Clin Exp Hypn. 2012;60(2):206-28.
5 – Raz A, Fan J, Posner MI. Hypnotic suggestion reduces conflict in the human brain. Proc Natl Acad Sci USA. 2005;102(28):9978-83.
6 – Plassmann H, O’doherty J, Shiv B, Rangel A. Marketing actions can modulate neural representations of experienced pleasantness. Proc Natl Acad Sci USA. 2008;105(3):1050-4.
7 – Kosslyn SM, Thompson WL, Costantini-ferrando MF, Alpert NM, Spiegel D. Hypnotic visual illusion alters color processing in the brain. Am J Psychiatry. 2000;157(8):1279-84.
8 – Hastings A. An extended nondrug MDMA-like experience evoked through posthypnotic suggestion. J Psychoactive Drugs. 2006;38(3):273-83.
9 – Hasan FM, Zagarins SE, Pischke KM, et al. Hypnotherapy is more effective than nicotine replacement therapy for smoking cessation: results of a randomized controlled trial. Complement Ther Med. 2014;22(1):1-8.
10 – Ng BY, Lee TS. Hypnotherapy for sleep disorders. Ann Acad Med Singap. 2008;37(8):683-8.
11 – Hammond DC. Review of the efficacy of clinical hypnosis with headaches and migraines. Int J Clin Exp Hypn. 2007;55(2):207-19.
12 – Gonsalkorale WM, Miller V, Afzal A, Whorwell PJ. Long term benefits of hypnotherapy for irritable bowel syndrome. Gut. 2003;52(11):1623-9.
13 – Raz A, Kirsch I, Pollard J, Nitkin-kaner Y. Suggestion reduces the stroop effect. Psychol Sci. 2006;17(2):91-5.

Hipno-Chajzer
Your subscription could not be saved. Please try again.
Pomyślnie zapisano adres! Sprawdź swoją skrzynkę!

Ostatnie artykuły

Przeszczep mini-mózgu

Badania nad ludzkim mózgiem są dość problematyczne. Nie dość, że sam organ jest nieco skomplikowany, to trudno o ciągły i łatwy dostęp do ochotników czy pacjentów. Pewnym przełomem ostatnich lach okazały się hodowane w laboratorium ludzkie organoidy zwane mini-mózgami. Owe mini-mózgi, dzięki publikacji w najnowszym Nature, jeszcze raz wbijają się buciorami na salony neuronauki — tym razem w głowie laboratoryjnego szczura.

Czy tatuaż się opłaca?

Według ankiety przeprowadzonej w USA, 29% właścicieli tatuaży było zdania, że ów grafika sprawia, że czują się buntownikami. Jak jednak tatuaż wpływa na to, jak inni nas postrzegają?

0 Comments

Submit a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Pin It on Pinterest