Pobudza, rozbudza, czasem zabrudza. I bynajmniej nie chodzi mi o sukienkę. Miliony ludzi na całym świecie nie mogą się bez niej obejść. Sam prof. Bartoszewski nie wyobraża sobie dnia nie rozpoczętego wielkim wiadrem tego naparu. Podobno w naszych kręgach kulturowych pojawiła się po widowiskowej bitwie pod Wiedniem (Sobieski, 1683). Wtedy to znalezione wśród łupów wojennych worki z czarnymi ziarenkami, zwanymi przez Turków kahve, zostały przez Polaków skonfiskowane i spopularyzowane na całą...
kawa