Niemal wszyscy znają perypetie młodej dziewczyny, które zostały spisane piórem matematyka Lewisa Carrolla w książce “Alicja w krainie czarów”. Główna bohaterka spotkała tam szalonego kapelusznika. Nie wszyscy jednak wiedzą, że w owych czasach, szaleństwo było chorobą zawodową kapeluszników.
Kapelusznicy często mieli drgawki, mówili niewyraźnie, zdumiewająco często byli zdezorientowani. Właście to było źródłem powiedzenia “szalony kapelusznik” oraz postaci w wymienionej na wstępie psychodelicznej książki. Dlaczego jednak te dolegliwości doskwierały tej grupie zawodowej?
Nieodwracalne zmiany w ich mózgach powstawały podczas przebywania w toksycznych, zawierających rtęć oparach, z którymi ci ludzie obcowali podczas robienia filcowych nakryć głowy.
Ot, taka ciekawostka ;)
(A jeśli mowa o ciekawostkach – Lewis był podejrzewany o bycie Kubą Rozpruwaczem ;))
A także o skłonności pedofilskie :P
I widzenie przez ściany :P
Śšmiej się, śmiej, ale aktom małych dziewczynek nie zaprzeczysz :P
A samo noszenie kapelusza też zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia zachowań pedofilskich? :P
A tak na marginesie – ciekawe czy gadanie o zaburzeniach seksualnych wpłynie na reklamy google :>
kocham kapelusznika
kapelusznik jest zajebisty oczywisicie johnny depp film leciał 2010
http://www.youtube.com/watch?v=15S0g8pG6HU&translated=1
kapelusz moze nie ale ta broda na pewno
Lewis Carroll bywał podejrzewany o różne dziwne rzeczy, m.in. o stanowczo zbyt bliskie kontakty ze swymi małoletnimi “muzami” (lub “ofiarami”, jak sam rzekomo zwykł je prywatnie nazywać). Mówiono np. że organizował przyjęcia dla samych małych dziewczynek (circa 10-letnich) i tym “szczególnie grzecznym” pozwalał u siebie zostawać na noc. O ich fotografiach, nie zawsze całkiem “grzecznych”, ktoś już tu wspominał. Wg legendy, miał też poprosić rodziców bodaj 12-letniej wówczas Alice Liddell (tak, TEJ Alice, o której napisał dwie swoje najlepsze książki!) o jej rękę. Co “lepsze”, w tamtych czasach dziewczynka tylko odmowie ze strony mamy i taty zawdzięczała fakt nie zostania legalną żoną pisarza.
Istnieje też inne podejrzenie: że poprzez otaczanie się dziećmi próbował właśnie stworzyć wokół siebie atmosferę “niewinności”, jako przykrywkę dla (notorycznych być może) spotkań z kobietami jak najbardziej dorosłymi, lecz albo zamężnymi, albo o nie zawsze najlepszej reputacji. ;)
Ile w tym wszystkim prawdy, nie wiadomo, ale jedno jest pewne. Kimkolwiek Lewis Carroll (alias Charles Dodgson) by nie był prywatnie, na pewno jako pisarz był geniuszem, a jego dzieło daje się odczytywać na wielu poziomach. Jest książką dla dzieci, ale jednocześnie dla bardzo dorosłych.