Zespół Markusa Heinrichsa z Uniwersytetu w Zurychu przebadał 70 pacjentów, chorych na socjofobię – lęk przed kontaktami społecznymi. Okazało się, że wdychanie oksytocyny pomaga zmniejszyć objawy tego strachu.
Oksytocyna uczestniczy głównie w akcie porodu, oraz seksualnym, powodując skurcze macicy. Jednak wdychanie tego hormonu od niedawna jest modne w świecie eksperymentów :>
Wyniki pokazują jednak, że wtryskiwanie go sobie do nosa sprayem, powoduje u socjofobów większą gotowość do podejmowania zabawy, jak i większą odwagę czy pewność siebie w podchodzeniu do zadań społecznych. Dodatkowo, oksytocyna działa hamująco na jądro migdałowe, przez co ludzie stawali się ogólnie mniej lękliwi.
Czy nadejdą czasy, że przed wyjściem na miasto będziemy się spryskiwać syntetycznymi feromonami, a zamiast odświeżacza do ust będziemy używać środków poprawiających kontakty społeczne? :> (chociaż w sumie odświeżacz może być uznany za właśnie taki środek :P)
Będziemy co rano łykac jedną pigułkę, która wszystko załatwi :)
Ale skoro informacja poszła w świat, to wachanie tego zacznie się pewnie dość szybko, i nie w celach eksperymentalnych… co za życie…
kupiłbym ten spray, ma ktoś?
kupiłbym ten spray, ma ktoś?
gg 3503018
hahah! dobre!
uratowalby mi zycie taki spray