Widząc osobę z nadwagą, od razu kojarzy ona nam się z przyjaznym „miśkiem”, otwartą duszą, towarzyskim komediantem, niekiedy rubasznym, lecz w całokształcie jak najbardziej pozytywnym. Skąd w nas takie przekonania? „Intuicja!” zakrzykną bojownicy nieświadomości, lecz co w tej zanadto rozbudowanej posturze człowieka, określa go takim, a nie innym? Czy jest jakaś zależność między ciałem a osobowością? Jeśli tak, to jaka? Nad rozpracowaniem osobowości z punktu widzenia ciała całego człowieka...