Zbadano wpływ miejskiego powietrza na rozwój mózgu nienarodzonych dzieci. Wyniki całkiem zdroworozsądkowe – jeśliś w ciąży, przeprowadź się na wieś.
249 dzieci, matki noszące mierniki zanieczyszczenia powietrza, 58% ochotniczek mieszkających w strefie dużego ruchu. Uzbrojeni w dane badacze wrócili po 5 latach by zbadać poziom inteligencji maluchów. Okazało się, że dzieci które przed urodzeniem żyły w środowisku mocniej zanieczyszczonym zdobywało 4-5 punktów mniej na testach.
Dr. Federica Perera, autorka badania, już może rozpoczynać sprzedaż masek filtrujących dla młodych businessmam :>
Coś jest jednak nie tak, albo geny rodziców mają większe znaczenie. Gdybyś powiedział o zdrowiu, to bym przyklasnął, ale jak mówisz o inteligencji – no bez przesady.
Na wieś owszem, ale proszę zwrócić uwagę na pestycydy i ich wpływ na ciążę. Zresztą nie tylko o pestycydy idzie. Na wsi są używane różne związki do odchwaszczania, likwidacji stonki ziemniaczanej, przeróżnych robali, pasożytów roślin i zwierząt, które również mają negatywny bardzo wpływ na ciążę i zdrowie ludzi. Dobrze o tym wpierw poczytać, postudiować zanim się powie-sio na wieś dla zdrowia. Bo tam wcale jednak tak zdrowo nie jest. Chociaż ciszej, spokojniej i bardziej zielono. Ale czy tak zdrowo to sami poczytajcie jaki wpływ na zdrową ciążę mają wspomniane wyżej np. pestycydy itp. ;)
Wy potraficie czytać ze zrozumieniem?
“249 dzieci, matki noszące mierniki zanieczyszczenia powietrza, 58% ochotniczek mieszkających w strefie dużego ruchu. Uzbrojeni w dane badacze wrócili po 5 latach by zbadać poziom inteligencji maluchów. Okazało się, że dzieci które przed urodzeniem żyły w środowisku mocniej zanieczyszczonym zdobywało 4-5 punktów mniej na testach.”
To sa wyniki testów, a nie symulacji i założeń, więc może juz zostawcie te pestycydy?
Torlin – Zdrowe odżywianie wpływa na poziom inteligencji matki, to płodu tym bardziej. Skoro nawet kawa czy żucie gumy może podbić zdolności umysłowe, nie sądzę, by te 4-5 punktów w testach były czymś dziwnym ;) Tak czy inaczej – zdrowie i inteligencja idą ze sobą w parze. Chociażby na przykładzie omawianej wcześniej ryby z kwasami omega-3.
toja_poproszę – Chyba mamy różne wyobrażenie wsi :P Sądzę, że jednak jest, zwłaszcza w Polsce, mniej industrialno-toksyczna :P Ale masz rację, nie brałem pod uwagi substancji, które nawet w takim miejscu mogą mieć duży wpływ na rozwój dziecka. Czy zatem zmiana zdania na “Jeśli ciąża – jazda do lasu!” będzie dobra? ;)
geg – testy, nie testy, ale czynników może być cała masa. Nie mówiąc już np. o niezbadanych wpływie zwiększonego miejskiego hałasu.
Wieś jako taka kojarzy się z ekologiczną czystością.
Po części jest nią w istocie.
Do momentu kiedy nie używa się wszelkiego rodzaju oprysków, nawozów i innych substancji do ochrony roślin i zwiększenia plonów.
Nie wspomnę o wywożeniu zwykłej gnojowicy na pola(jest zakazane ale stosowane w praktyce). A jaka ta wieś zdrowa to proszę posłuchać jak są podtopienia i co się wówczas dzieje z rybami, ludźmi a przede wszystkim życiodajną wodą.Ja spędziłam ponad 18 lat na wsi i znam ją od podszewki.
Ś»ycie na wsi i owszem jest spokojne ale z daleka od pól w okresie nawożenia i upraw.
Dziś mało kto stosuje li tylko obornik dla zwiększenia wydajności plonów.Większość to sztuczne chemikalia. A jaki ich wpływ na zdrowie żyjących tam i nie tylko tam ludzi to poczytajcie już sami.
O alergii na rośliny, związki nie wspomnę.
Ani też o wpływie bagiennych łąk na rozwój reumatyzmu(nie polecane w okresie ciąży) bo zakładam, że temat jest Wam znany.
Do lasu, jak najbardziej ale wpierw zapraszam do poczytania i oceny swego organizmu pod kątem wpływu na nasze samopoczucie lokalnych warunków środowiska. Ja uwielbiam las a w szczególności ten rzadko odwiedzany z chaszczami, dziką zwierzyną i przecudnym śpiewem wszelkiej ptaszyny….. ;))Więc, do zobaczyska może kiedyś….;))
mało kto zdaje sobie z tego sprawę, że te zanieczyszczenia są nie tylko chemiczne, ale także elektromagnetyczne. wczoraj akurat czytałam -> http://www.eioba.pl/a95277/kuchenki_mikrofalowe_precz_z_naszych_kuchni_jednak_nie_tylko_o_tym_art
i tak sobie myślę, czy nie warto odłączać na noc wszystkich tych urządzonek od prądu :P
argument, że na wsi są zanieczyszczenia pestycydami itp jest imo trochę nie z tej Ziemi… mieszkałam na wsi sześć lat, różnica między wiejsko-leśnym a miejskim powietrzem jest wyraźna. czasem czułam wręcz smród mojej ulicy idąc o 16 ze szkoły do domu (mieszkam w centrum) :]
fajnie że napisałeś ten artykuł, jak będę w ciąży to się wyprowadzę na wieś :)
No cóż, każdy z nas musi czasem to i owo uzupełnić ….nawet o pestycydach, kuchenkach mikrofalowych czy o tym, że solarium jest biletem do raka, nie tylko dla matki ….ale i płodu. :)
Ja też nie wiedziałam o negatywnym wpływie pestycydów na środowisko wiejskie i nie tylko aż sama zobaczyłam na własne oczy.
A na marginesie naturalnym wyznacznikiem czystości jest nie tyle zapach powietrza co występowanie na danym terenie porostów.
Wobec tego zapraszam do ich poszukiwania a właściwie poszukiwań terenów na których się znajdują i ewentualnego wyboru miejsca-azylu do spędzenia okresu ciąży(chociaż)na tych terenach lub w ich pobliżu. ;)
Może i to dobra myśl…:> nawet dla mnie…. ;))
A któż będzie mógł sobie pozwolić na taką zmianę. Ś»ycie pędzi, a dziecko wraz z matką. Dobre życzenie wyprowadzić się na wieś w czasie ciąży, nie mówię “nie”, może się uda.
Teraz dieta, później także. Z solarium nie korzystam, z mikrofalówki także, ciekawe co jeszcze się znajdzie na tej liście “zagrożonych”.
Trzeba jednak pamiętać, że iloraz inteligencji nie jest tak ważny jak inteligencja emocjonalna. Łatwość w radzeniu sobie w życiu jest przydatniejsze niż IQ.