Jak widać wiele jest sposobów na radzenie sobie z blokadą pisarską. Okazuje się, że z pomocą może przyjść również tak prosta czynność jak bieganie.
Kristen Elde skupia się na tej aktywności w krótkim artykule opublikowanym w Writer. Twierdzenie o zbawiennym wpływie joggingu podpiera Joyce Carol Oates, pisarka z Princeton, twierdząc, że nie ma takiej części jej twórczości, większej czy mniejszej, która nie wyewoluowała w jakimś stopniu poprzez bieganie.
Elde z pytaniem o możliwą rosnącą kreatywność podczas biegania pobiegła do dr. Arne Dietrich’a, neuronaukowca, którego zapewne już znacie. Według niego cała sprawa opiera się na próbie konserwowaniu zasobów przez struktury mózgowe. Bieganie zmusza nasz mózg do aktywowania partii bezpośrednio związanych z tą aktywnością. Przez to struktury, które z bieganiem mają mało wspólnego, są częściowo osłabione. Energia zostaje więc odciągnięta z rejonów odpowiedzialnych za myślenie analityczne. Wtedy kreatywność może rozwinąć skrzydła.
Dietrich przestrzega jednak, że tylko proste czynności motoryczne mają tak dobry wpływ. Sport, który wymaga dużo uwagi może nie być aż tak efektywny.
Osobiście bardziej przychylam się do hipotezy, że ruch powoduje większy przypływ krwi i tlenu do mózgu. Kreatywność zostaje więc pobudzona niejako przez przypadek. Niezależnie od sposobu działania poranny jogging może Ci tylko pomóc.
Is running a cure for writer’s block? Wg: Elde, Kristen, Writer, 00439517, Apr2007, Tom 120, Wydanie 4
Kącik porad pisarskich:
Ha, wiedziałem!
;-)
O tym fakcie chyba najlepiej opowiada książka Haruki Murakamiego “O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”. Warto zajrzeć :)
Ja tam wolę rower + ew. snuff ; )