Psychologia, neuropsychologia, mózg

Psychoterapia wg Witkowskiego

A dokładniej dr. Tomasza Witkowskiego.

Książę Marek Śšwiatopełk Śšwiętopełk Zawadzki, mgr psychologii, prowadzi terapię metodą Chirurgii Głębinowej Psychologicznej. Jest zarejestrowany w Polskim Towarzystwie Psychologicznym pod nr 931. Dodam, że jest zaledwie księciem, bo tytułu króla zrzekł się na rzecz Matki Boskiej.

Czyli o psychoterapii mówi dr Witkowski. Polecam wywiad dostępny tutaj.

Your subscription could not be saved. Please try again.
Pomyślnie zapisano adres! Sprawdź swoją skrzynkę!

Ostatnie artykuły

Czy sztuczna inteligencja trenowana w ludzkim mózgu dalej jest sztuczna?

Wydawać by się mogło, że nowe wersje GPT pojawiają się praktycznie co tydzień. Każde wydanie tego behemota wiąże się jednak z ogromnymi kosztami, które możemy ograniczyć poprzez uruchomienie AI wewnątrz małych ludzkich mózgów. To nowe podejście może faktycznie zadziałać, jeśli tylko będziemy przygotowani na ewentualne etyczne problemy z tym związane.

Mniejsza o covid, noś maskę, żeby podkreślić swoje piękno!

Maseczki pojawiły się w naszym Europejskim życiu niczym Elon Musk w Twitterze — obiecały pomóc, wprowadziły niebagatelny zamęt, wszędzie się walały, i podniosły nie jedną brew zdziwienia. Niektórzy badacze twierdzą jednak, że maska może uczynić nas pięknymi, jeśli nie zostaniemy po drodze naznaczeni jej ponurą klątwą…

Hipnozą w jelita

Zespół jelita drażliwego to przypadłość nie tylko przewlekła, dość nieprzyjemna, lecz także występująca dość często, bo nawet u około 11.2% ludzi na całym świecie. Choroba ta, zwana też IBS (z ang. Irritable Bowel Syndrome), charakteryzuje się nawracającymi zaburzeniami jelit i ciągle niewyjaśnioną przyczyną. Jak to z jelitami bywa, ulgę może przynieść specjalna dieta, lecz coraz częściej wśród środków leczniczych wymienia się hipnoterapię. Jak skuteczna może być taka terapia i na czym ona polega?

10 Comments

  1. Hoko

    Na rzecz Matki Boskiej? A nie Jezusa ze Śšwiebodzina?

    Reply
  2. Adam

    Taaa, jedyny oświecony i znający ukrytą prawdę, którą to naukową wiedzę wszyscy terapeuci (no może poza behawiorystami) ukrywają w ogólnoświatowym spisku. Nie trudno to zinterpretować nawet nie będąc psychologiem.

    W rzeczy samej książę Śšwiętopełk i doktor Witkowski to dwie strony tej samej monety. Monety o nominale “1 Oszołoma”.

    Tu nawet dyskutować nie za bardzo jest z czym.

    Reply
  3. Małgosia

    @ Adam – no nie powiedziałabym, witkowski jest ciekawym rozmówcą i dyskutować to z nim akurat byłoby o czym :) nie przeczytałam jeszcze wywiadu, ale po samym tytule sądząc zastanawiam się czy to jego kolejna prowokacja? jeżeli tak – bardzo trafiona

    Reply
  4. Małgosia

    już po – zgadzam się z witkowskim w wielu pktach – to o podawaniu swojego swiatopoglądu – genialne, to o braku kontroli nad psychoterapeutami – prawdziwe, u nas nawet nie ma mechanizmów zabezpieczajacych pacjenta w jakimkolwiek stopniu – w przeciwieństwie do amerykanów, pacjent nie ma szans na udowodnienie czegokolwiek nieuczciwemu terapeucie – nie ma praktyki nagrywania sesji, kontroli nad terapią, a zasady etyczne to często fikcja – sama znam dyplomowaną terapeutkę, która z pacjentem (młodszym notabene o 20 lat od siebie) zrobiła sobie dziecko, do dziś pracuje w zawodzie

    Reply
  5. Jędrzej

    Cytując Witkowskiego – jesteśmy tylko ludźmi. Psychoterapeuta otrzymuje władzę nad drugim człowiekiem, ponieważ wchodzi w nierówną relację. To nie może, ale musi powodować różnego rodzaju patologie. Dr Tomasz po prostu broni twardą psychologię, z czego się mocno cieszę, ponieważ ogólnie jestem za oddzieleniem psychologii od psychoterapii.

    Reply
  6. Małgosia

    @Jędrzej – ja jestem, przyznaję w rozterce – z jednej strony czytam gościa i mówię sobie “brawo, ten facet ma rację”, bo widzę te wszystkie zagrożenia i nieprawidłowosci, z drugiej – byłam na ustawieniach hellingerowskich i nie potrafię ocenić ich terapeutycznej roli, ale uważam, że dały mi wiele materiału do przemyśleń, a co do oddzielenia – ale jak to zrobić? jedna wydaje sie byc zależna od drugiej – nie mają sensu same badania – efektem ma byc poprawa jakości życia, wyleczenie pacjenta, pomoc drugiemu człowiekowi a ta jest strasznie trudna do zoperacjonalizowania..

    Reply
  7. Jędrzej

    Możemy polepszać ludzkie życie nie narażając się na tego rodzaju “sztukę”. Nawet środkowe światło stopu było pomysłem psychologa. Badanie mechanizmów, które nami kierują, pozwala zrozumieć i zapobiegać konfliktom, uczyć się produktywnego współżycia tak w związku jak i w pracy – i nie trzeba od razu uciekać do piramidy Maslova czy pola wszechwiedzącego. Wystarczy stwierdzić, że żółte wozy strażackie mają mniej wypadków od czerwonych bo w trudnych warunkach poznawczo szybciej żółć dostrzegamy i zacząć stosować tę wiedzę w projektowaniu przestrzeni użytkowej. Sprawdzona eksperymentalnie rzecz czy technika musi działać. Tylko więcej tego zacięcia naukowego trzeba do psychologii wprowadzić. Albo odciąć psychologię naukową od psychoterapii i promować pierwszą jako wiedzę o człowieku a drugą, jako rodzaj spotkań, które sprawią, że będzie się człowiek czuł fajnie. Terapia poznawczo-behawioralna by się gdzieś tutaj w środku znalazła, ale nikt jej nie stosuje, bo jest dla klientów zbyt prosta :>

    Reply
  8. Małgosia

    @Jędrzej “Terapia poznawczo-behawioralna by się gdzieś tutaj w środku znalazła, ale nikt jej nie stosuje, bo jest dla klientów zbyt prosta” – super niani nie oglądasz? ona tylko takimi metodami się posługuje :P
    zastanawiam się nad mechanizmami – czy nie w tym rzecz, że one w kryzysie nie są uniwersalne – dlatego tak trudno o idealną terapię.

    Reply
  9. Jędrzej

    O, świetny przykład. Terapia poznawczo-behawioralna jest tak prosta, że nadaje się tylko dla dzieci ;) Każda terapia jest dla pacjenta idealna, bo po niej czuje się dobrze. Nie jest to jednak spowodowane tym, że dana szkoła terapeutyczna miała rację przy konstruowaniu koncepcji człowieka, tylko, że terapeuta to miły gość, bo można z nim pogadać.

    Reply
  10. Małgosia

    ej, no, bez przesady – to po co oni tyle lat studiują? :)) nie zgodzę się, ze każda jest dobra dla każdego – jesteśmy różni i różne metody będą przemawiały do różnych osób, sądzę raczej, że nie ma jednej z powodu braku jednej wyjaśniającej wszystko koncepcji człowieka. Jasne, ze wielu pomaga sama rozmowa ze skupioną na nich drugą osobą (pewnie dlatego, że w realu o to trudno:)), ale też mam poczucie, ze im bardziej ten drugi człowiek jest poukładany, im więcej ma “przepracowanych” aspektów swojej osoby, im ma większą wiedzę o mechanizmach zachowań – tym lepiej może pomóc drugiej osobie i tu terapeuta jest niezastąpiony – żaden kolega, z nawet najlepszymi intencjami go nie zastąpi.
    Tyle ze też miewam wątpliwości co do czystości intencji terapeutów :)

    ps. gdzie jest dyskusja o homoseksualizmie? bo nie mogę znaleźć??

    Reply

Submit a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Pin It on Pinterest