Może już niedługo wszelkiego rodzaju koneserzy narkotyków po porcję halucynogennych przysmaków nie będą chodzić do dilera, tylko do ekskluzywnych restauracji.
Ryby z gatunku sarpa salpa mają ciekawą właściwość. Zjedzone powodują u smakosza halucynacje podobne do tych, które powoduje LSD. Zwierzęta te, głównie zamieszkujące Morze Śródziemne oraz wybrzeża Afryki ostatnio coraz częściej zapuszczają się nawet w granice UK.
Co prawda ryby te są podawane w restauracjach śródziemnomorskich, lecz podawane są bez głowy. A to właśnie zjedzenie głowy powoduje wielogodzinne, a nawet wielodniowe nierealne wizje. Działa tak na człowieka (czy innego jedzącego) plankton, którym ryba się żywi.
W 2006 roku dwoje smakoszy przez wiele dni cierpiało na halucynacje i koszmary senne spowodowane źle przygotowaną sarpa salpa zjedzoną w jednej z restauracji w południowej Francji.
Pielgrzymki imprezowiczów tam powinny ciągnąć, zamiast na Ibizę czy do Amsterdamu ;)
A z pyszczka taka miła rybka :-)
A nie lepiej powąchać trochę kleju?
Mikowhy, ten jej uśmieszek jednak jakiś podejrzany…
Torlinie, ale kleju we francuskiej restauracji nie zamówisz ;)
No czy ja wiem czy taka miła z pyszczka? ;)
Nie od dziś powiadają -nie wszystko złoto co się świeci.
No a ta “rybcia” ubarwiła sobie pyszczek, oznajmiając
“swoje ukryte pokłady” trucizny.A do tego ten “atramentowy” wabik ! ;))
O i usta rozszerzyła jakoś tak na zasadzie – jak cię nie wszamam to otruję :D
Czyli rozumiem, że wszystkie uprawy konopii, stracą na wartości. Będzie trzeba, zainwestować w staw i zamiast bawić się w rolnika, zacząć udawać wędkarza hodowce? ;)
I zamiast coffe shopu bar rybny :>
Halucynogenna głowa to efekt właściwości trawienia tej ryby (“Działa tak na człowieka (czy innego jedzącego) plankton, którym ryba się żywi”) ?
Zastanawia mnie jak nazywa się substancja czynna jaka znajduje się tak specyficznie właśnie w głowie tej ryby. ;)
Pozdrawiam, ciekawie zrobiony blog.
Zdelegalizować rybę!