Renesansowa sztuka jest bogata w symbolikę… ludzkiego mózgu.
Czworo naukowców – Alessandro Paluzzi, Antonio Belli, Peter Bain i Laura Viva z wydziałów neurologii i radiologii szpitala uniwersyteckiego Jamesa Cooka w Middlesborough, uniwersytetu w Southampton i londyńskiego szpitala Charing Cross, uważa, że w wielu dziełach renesansowych artystów widoczny jest przekrój mózgu.
Były to wieki ciekawych odkryć anatomicznych, a te nie były darzone sympatią przez kościół. Malarze używali więc symboliki, by zakodować w swoich dziełach informację o swoich zainteresowaniach. Przynajmniej tak twierdzą ww. neuronaukowcy. Oceńcie sami:
Według mnie – bullshit :>
Inne prace możecie pooglądać tutaj.
No to jeśli już, to zdjęcie po prawej przypomina mi te obrazki, na których w podręcznikach do biologii obrazowano wewnętrzną budowę narządów płciowych kobiety. W związku z czym obraz z lewej okazuje się mieć jeszcze więcej znaczeń niż się państwu z Middlesborough śniło.
To by dopiero ukazywało prawdziwe zainteresowania renesansowych artystów :> Teraz się trzeba jeszcze doszukać cycków…
Nie wiem, jak kolega, ale jak tak popatrzę, to i tu można…w zasadzie… ekhem…
Na logikę cycki powinny być poniżej.
A nie powyżej? :> Chyba, że widzisz te organy rozrodcze w jakiejś innej pozycji niż ja :>
Edit: Powinny być poniżej, jeśli to miałby być mózg a nie… khem, no, wiesz :>
Witam :)
Wczoraj przypadkiem trafiłam na ten blog i tak sobie podczytuję. Ciekawe teksty, a i komentarze niczego sobie. Bo , szczęściem Panowie, zaczęłam od tekstów starszych nieco :) Pozwolicie zatem, że tylko się przywitam, nie wdając się w kontynuację tego zajmującego wątku. Chociaż… myślę, że skoro już zaczęliście… to pociągnijcie go może w stronę płeć mózgu ;)
Witam na swoich skromnych progach i dziękuję za oceny tekstów ;)
W tym wątku przyda nam się ocena kogoś płci pięknej – tak, by na tą sprawę spojrzeć z innej strony :>
Hi hi, dobrze was Pani podsumowała :D Zresztą tym naukowcom, co nie mają nic do roboty i wydziwiają, też by sie należało…
No cóż, Panowie, mi też obrazek po prawej raczej przypomina schemat kobiecych narządów wiadomo jakich…
Wypowiedz jednego z naukowcow (z podlinkowanego artykulu): Being a neurosurgeon I could immediately see a brain in the painting.
To juz nie dziwi. Pan pewnie w fusach z porannej herbaty tez dopatruje się zwojów ;)
Właśnie to mnie w tym wszystkim najbardziej dziwi – to są neurobiolodzy, więc interesując się człowiekiem, musieli liznąć sporo psychologii na studiach. Mimo to robią jednak wielką aferę z czegoś, co można by podsumować słowami “głodnemu chleb na myśli” ;>
Bardziej to to przypomina złego potworka-owada.
Małgosiu – jakby sobie czasem człowiek nie poswawolił, to byłby niepełny, pusty, smutny i nieszczęśliwy :)
Hoko – Ty na biologii oczka niewinne odwracałeś? ;)
…niepełny, pusty, smutny i nieszczęśliwy …
przepraaaszam, nie chciałam rozgonić zabawy :)
Panowie, proszę wracać i swawolić, bo nie udźwignę odpowiedzialności za tyle nieszczęść na raz… ;)