Cóż… każdy z nas lubi spać (no może oprócz małych dzieci, ale one jeszcze nie wiedzą, co tracą :P). Zagadnieniem, którym się mocno interesuję są owoce tej naszej nocnej nieświadomości — sny. Nie da się jednak ogarnąć złożoności księżycowych marzeń bez podstawowej wiedzy dotyczącej mechanizmu spania, jego biologicznych i kulturalnych właściwości. Przedstawię więc po krótce jak prawdziwie wygląda ten stan a w następnej notce zajmę się mniej logiczną częścią tego procesu ;)
Gdy zasypiamy, nasz układ nerwowy przestawia się na cyklicznie występujące i nieświadome fazy NREM i REM. Druga z tych faz charakteryzuje się całkowitym paraliżem mięśni ciała i ruchami gałek ocznych – snami. Mimo tego, że pozostajemy nieświadomi, nasz mózg zostawia sobie furtkę dla bodźców kluczowych, takich, które mają dla nas duże znaczenie. Możemy więc nie obudzić się, gdy ktoś nam gra nad uchem na kobzie Kazachstański hymn narodowy, lecz po usłyszeniu swojego imienia, albo słów “pali się”, powoli zaczniemy odzyskiwać świadomość. Ta właściwość snu jest jednak uwarunkowana kulturowo. Podczas holokaustu, żydzi, którzy ukrywali się przed aparatami ścigania rzeszy, wykształcili natychmiastowe przejście nawet ze stanu głębokiego snu do całkowitej świadomości — w ten sposób podczas wykrycia kryjówki w nocy mogli szybciej zareagować. Jahganowie, plemię zamieszkujące Argentynę, wykształciło natomiast sen z pełnym dostępem do bodźców z zewnątrz. Ludzie z tej grupy etnicznej śpią, lecz są świadomi wszystkiego, co się wokół nich dzieje.
A co określa długość spania? Jak długo można się obyć bez snu? Okazuje się, że istnieje dość wyraźna zależność między długością spania a długością życia. Zasada jest taka, że jeśli śpimy bardzo krótko albo bardzo długo to szybciej umieramy. Śšrednia wynosi około 8 godzin (zła wiadomość dla niektórych :>). Długość nocnego odpoczywania jest jednak niesamowicie różna dla odmiennych gatunków zwierząt. Typowa żyrafa śpi tylko 2 godziny, nietoperz aż 20, natomiast taki delfin nie zasypia nigdy. Ponieważ ten morski ssak musi być cały czas czujny by w odpowiedniej chwili zaczerpnąć powietrza, jego półkule mózgowe śpią i czuwają na przemian. Nie jest on więc nigdy ani całkowicie wybudzony, ani całkowicie nieświadomy.
Deficyt snu u człowieka podobny jest do rosnącego zadłużenia w banku. Gdy nie prześpimy jednej nocy, mamy około 8 godzin na minusie. Każda jednak wpłata ten dług zmniejsza, więc nawet 10 minutowa drzemka w takim wypadku jest bardzo rozsądna. A jak się kończy długotrwałe przebywanie w stanie pełnej świadomości? Jedyny zarejestrowany rekord pod tym względem należy do Andy’ego Gardnera. Przebywając w studiu radiowym, zbierając na szczytny cel, prowadził audycję przez jedenaście dni i jedenaście nocy. Jak na tym wyszedł? Przez pierwsze dni był po prostu zmęczony — miały miejsce przejęzyczenia, mylenie wyrazów czy ich zapominanie. Pod koniec jednak, Andy miał wszystkie objawy psychozy. Halucynacje przybierały okropne kształty — nocnemu Markowi wydawało się, że ma buty pełne robaków, pod ścianami pełzają węże… próbował nawet uciekać przez okno. Po tych 11 nocach przespał się kilka godzin i obudził się w stanie całkowicie normalnym.
No to tyle… wiem, że to tylko wierzchołek góry lodowej w tym temacie, ale ograniczam się w pisaniu żebyście nie musieli dużo czytać :P Następna notka będzie za to dłuuuga i bardziej ciekawa :>
Halucynacje przez niespanie to jest beczna sprawa :> Ale z drugiej strony wystarczy mi jedna nieprzespana noc na dworcu w Krakowie .. :>
A co zrobić żeby sie wyspać? ile spać, jak spać.. :>
Tutaj każdy musi znaleźć swój sposób na dobry sen. Każdy z nas ma inne zapotrzebowanie na przebywanie w tym stanie. Są różne techniki szybkiego zasypiania… słuchanie muzyki/eliminowanie dźwięków, picie ciepłego mleka przez snem, wyłączanie wszystkich świateł które znajdują się w pobliżu, zapisywanie trapiących nas rzeczy/rzeczy które musimy zapamiętać na kartce koło łóżka, przewietrzenie pokoju przed nocą… ale jak mówię – każdy musi znaleźć swój sposób ;)
A jak zasypiasz o 1 w nocy, budzisz się o 6 i caaaały czas jesteś niewyspany to się nie dziw :P idź spać o 23 a nie siedź na gg do późna :P
Ów prezenter, o którym piszesz nie został czasem wkrótce potem zwolniny z radia? Nie miał czasem zmian w osobowości ;> ?
Różne źródła, różnie podają ;) Z reguły wszelkie dolegliwości spowodowane brakiem snu znikają wraz z zaspokojeniem deficytu. Tyle, że zmiany w jego psychice mogło dokonać np. samo wspomnienie tych halucynacji, lęk przed ponownym nawrotem tych bądź co bądź lękowych przewidzeń i przesłyszeń.
Jeśli chodzi o to, co działo się z tym kolesiem po wyspaniu się, to każdy lubi dodawać od siebie jakąś nową chorobę psychiczną bo to dodaje efektowności całej historii ;) Dlatego tak trudno odnaleźć prawdziwą informację, bo po skończeniu audycji skończyło się szczegółowe monitorowanie. Sytuacja ta podobna jest do rozstrzygania co się stało z psychiką małego Alberta, któremu Watson uwarunkował fobię. Część źródeł podaje, że dziecko nigdy nie pozbyło się lęku, część że już po tygodniu miało miejsce wygaszenie. Niedawno, tenże słynny Albert podobno zmarł – kolejne doniesienie które do końca sprawdzone być nie może ;)
I znowu najciekawsze rzeczy zostały olane przez naukowców :P
Kazachski nie Kazachstański i “interesuję”, bo ty się interesujesz, nie ktoś…
Hm, Kazachstański i Kazachski to synonimy, można ich używać zamiennie. Chyba, że coś przeoczyłem – są jakieś wyjątki?
A “interesuję” już poprawiłem, dzięki za wytknięcie błędów, zapewne wiele ich się tu jeszcze czai :)
“Jahganowie, plemię zamieszkujące Argentynę, wykształciło natomiast sen z pełnym dostępem do bodźców z zewnątrz. Ludzie z tej grupy etnicznej śpią, lecz są świadomi wszystkiego, co się wokół nich dzieje.”
Jahganowie to lud ktory juz nie istnieje dlatego byloby dobrze zmienic czas na przeszly ;-)